System nauczania i wykładowcy

Angielski system nauczania różni się od polskiego. Przede wszystkim, na zajęciach spędza się o wiele mniej godzin. Przykładowo, mój plan zajęć na pierwszym roku Public Relations wyglądał tak:

Wtorek - Understanding PR, od 10-16 z przerwą na lunch. Zajęcia obowiązkowe dla wszystkich z naszego kierunku, czyli dla ponad 40 osób. Te zajęcia były bardziej podobne do naszych polskich godzin lekcyjnych, niż do wykładu na 200 osób w wielkim audytorium, gdzie gada tylko wykładowca. Tutaj oprócz słuchania wykładowcy i robienia notatek, które zna się z masowych wykładów, prowadzi się dyskusje, robi ćwiczenia indywidualnie i w grupie, takie choćby jak przygotowywanie pomysłu na kampanię dla danej firmy. Czasem na szybko, na zajęciach, a czasem jako duży projekt, który akurat na tym kierunku ma wagę egzaminu (których, jako takich, nie ma). I tak piszemy eseje, przygotowujemy prezentacje, konferencje prasowe lub staramy się przekonać "potencjalnego klienta", by to właśnie nasza "firma" mogła przygotowywać kampanię PR dla jego firmy :) Jesteśmy oceniani na podstawie zadań, które odzwierciedlają to, co nas czeka w prawdziwej karierze. Bardzo często przychodzi też gość, profesjonalista, który opowiada o swojej pracy. Kilka osób załapało się już na praktyki dzięki nim :) Bardzo podoba mi się takie praktyczne podejście do sprawy :)

Środa - Media and Society, przedmiot wspólny dla wszystkich kierunków medialnych. Najpierw tradycyjny wykład w dużym audytorium, później seminar, czyli zajęcia w grupie kilkunastoosobowej. Każdego czeka jedna dziesięciominutowa prezentacja w semestrze, którą trzeba będzie wygłosić, i kilka esejów do oddania.

Czwartek - w pierwszym semestrze - Introduction to Campaigning, zajęcia w takiej samej formie, jak Understanding PR, który zresztą w drugim semestrze wskakuje na miejsce ItC. Dochodzi natomiast Digital PR - zajęcia na temat kampanii w świecie on-line. Na koniec roku dostajemy fajny, duży, naprawdę ciekawy i realny projekt do zrealizowania... :) Poza tym na każdych zajęciach jest gość, więc można dowiedzieć się sporo ciekawych rzeczy "z życia".
Oprócz tego wybiera się przedmiot opcjonalny (w kolejnych latach tych ostatnich wybiera się więcej) - niekoniecznie z branży PR. Ja na przykład wzięłam Creating a Website, więc poznałam też trochę campus w centrum Londynu. Naprzeciw Madame Tussauds, konkretnie :)

Co do wykładowców, to są bardzo przyjaźni i pomocni. Jeśli masz pytanie czy problem, wystarczy napisać do nich e-mail albo wpaść do biura, na pewno pomogą ;) Poza tym, każdy student ma swojego "opiekuna", który pomoże, gdyby były jakieś problemy na studiach, czy choćby doradzi, jaki masz wybrać moduł dodatkowy. Naprawdę można na nich liczyć, i to jest świetne :)